| +48 661 536 685 |

LIDER POWSTRZYMANY!

LIDER POWSTRZYMANY!
Działo się na parkietach SuperLiga6 Słupsk! Najważniejszym wydarzeniem było hitowe starcie w czubie tabeli i zwycięstwo Win-Pro Burza Słupsk, emocji nie brakowało jednak także w dwóch pozostałych spotkaniach. Trzy oczka na swoim koncie odnotowali zawodnicy Iron Gate oraz Boca Słupsk! Zapraszamy na podsumowanie wydarzeń siódmej kolejki zmagań! 
 
Pierwszy pojedynek niedzielnych zmagań to mecz Iron Gate, oraz Nieobliczalnych. Zawodnicy Tomasza Drewnika musieli gonić czołówkę i właśnie dlatego błyskawicznie rzucili się do ataku. Z rogu dośrodkowywał Karol Petrus, a niecelnie strzelał Antoni Gulbiński. Taką samą sytuację zaprezentowali nam piłkarze Sebastiana Ostaszewskiego. Z rzutu rożnego podawał Arkadiusz Bronka, a przestrzelił Adrian Pazur. W 10' minucie na prowadzenie wyszli gracze z Kołczygłów za sprawą Łukasza Lipińskiego. Radość z prowadzenia nie trwała długo, ponieważ do wyrównania doprowadził Antoni Gulbiński, po podaniu Karola Petrusa. Gracze Iron poszli za ciosem. Do siatki trafił również Marcin Trukszyn, a w 14' minucie podwyższył na 3:1 Antoni Gulbiński. Zawodnicy Nieobliczalnych wyprowadzili ataki za sprawą Łukasza Lipińskiego, oraz Sebastiana Ostaszewskiego, ale ten okazał się nieskuteczny. Na minutę przed zakończeniem pierwszej części gry z bliska, do siatki trafił Rafał Kostka, po podaniu z prawej strony od Krzysztofa Knapika. Po gwizdku sędziów jako pierwszy strzał oddał będący ostatnio w dobrej formie Łukasz Lipiński, ale nie udało mu się zaskoczyć stojącego między słupkami Tomasza Białczyka. Ze strony Iron Gate najpierw nieskutecznie zaatakował Antoni Gulbiński, lecz przy drugiej próbie mógł już cieszyć się z gola i mieliśmy 5:1. Zza pola karnego swoich sił próbował też Andrzej Adamczyk, ale goalkeeper odprowadził tylko piłkę wzrokiem. Przed stuprocentową okazją stanął Kamil Klimas, ale w porę ubiegł go bramkarz gości. Warty odnotowania jest też strzał Tomasza Drewnika, który popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu, a piłka po drodze odbiła się jeszcze od słupka. Zawodnicy Iron Gate atakowali jeszcze za sprawą Rafała Kostki, ale najpierw defensor przestrzelił, a przy drugiej próbie trafił w słupek. W 40' minucie wynik gry na 8:1 ustalił Kamil Klimas i pewne 3. pkt powędrowały do zawodników Tomasza Drewnika.
 
W drugim meczu na parkiecie hali w Kobylnicy mogliśmy zobaczyć zawodników Boca Słupsk, oraz Amber-Builders Słupsk. Zawodnicy Kamila Gołębiewskiego musieli wygrać, aby wskoczyć do "górnej części" tabeli przed kolejkami dodatkowymi. Niebiescy szybko wzięli się do realizacji swoich założeń, ponieważ w 3' minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Radosława Łukasika. Mimo tego gracze w żółtych trykotach szybko się postawili. Najpierw strzał Michała Nowaka z linii bramkowej wybił Radosław Łukasik, po chwili do wyrównania doprowadził Dawid Mettel. Z przeciwnej strony w słupek trafił Dominik Kaczmarek. Niewykorzystana sytuacja się zemściła, ponieważ na 2:1 strzałem przy słupku popisał się Hubert Foit. Sytuację oko w oko z bramkarzem miał też Dawid Mettel, ale nie zdołał jej wykorzystać. Następnie ostro do pracy wzięli się gracze Boca. Najpierw odważnie z bramki wyszedł goalkeeper Kamil Gołębiewski, który doprowadził do wyrównania, a następnie swoje trafienia zanotowali Dominik Kaczmarek oraz Karol Świdziński (x2). Mamy 5:2. Mimo tego zawodnicy Boca dalej atakowali, najpierw obok bramki uderzył Karol Świdziński, a po chwili obił jeszcze słupek bramki, w której stał Marek Stawarski. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Pierwsza minuta drugiej części gry to gol Dawida Mettela, który trafił na 5:3. Straty szybko odrobili gracze w Niebieskich barwach, ponieważ do siatki najpierw trafił Maciej Kozłowicz, wykorzystując podanie Pawła Woś, a po chwili piłkę do siatki wpakował Łukasz Skierka. Rzut wolny rozgrywali też piłkarze A-B, kiedy to Hubert Foit podawał do Łukasza Wójcika, a ten uderzył w kierunku bramki, niestety niecelnie. 27' minuta to gol na 7:4, kiedy to z rogu Dawid Mettel podawał do Huberta Foit, a ten nie miał problemów z pokonaniem interweniującego goalkeepera. Następnie 5 minut tego spotkania gracze Boca rozegrali koncertowo. Cztery gole, autorstwa Patryka Pytlaka, Karola Świdzińskiego, Łukasza Skierki oraz Dominika Kaczmarka wbiły gwóźdź do trumny zawodników A-B. Mimo gola zdobytego przez podopiecznych Dariusza Pietrzyckiego w dalszej części meczu, obraz gry nie uległ zmianie. Zawodnicy w Niebieskich barwach znów ruszyli do natarcia czego efektem były dwa gole po trafieniach Radosława Łukasika, oraz Patryka Pytlaka. Na dwie minuty przed gwizdkiem kończącym spotkanie jeszcze obydwie drużyny wpisały się na listy strzelców. Najpierw na 13:6 trafił Dawid Mettel, a po chwili po faulu bramkarza na Karolu Świdzińskim arbiter odgwizdał rzut karny, do którego podszedł Łukasz Skierka. Napastnik ustalił wynik na 14:6 i graczy Boca w dodatkowych kolejkach ujrzymy w grupie mistrzowskiej.
 
O godzinie 12:00 przyszedł czas na hit kolejki. Indykpol Team mierzył się z graczami Win-Pro Burza SŁupsk, a to spotkanie mogło mieć bardzo ważne znaczenie w kontekście walki o mistrzostwo. Jako pierwsi do ataku ruszyli zawodnicy Bartłomieja Fursewicza. Wyprowadzoną akcję próbował zakończyć Jarosław Cudziło, ale doświadczony zawodnik posłał futbolówkę ponad poprzeczką. 4' minuta to pierwszy gol tego pojedynku. Maciej Dawid strzałem zza pola karnego pokonał próbującego interweniować Sebastiana Dudkowskiego. Radość z prowadzenia nie trwała jednak długo, ponieważ na 1:1 wyrównał młody Igor Skwierz. Dobrą okazję miał też defensor Indyków, Przemysław Gradus, ale tym razem się pomylił. Przy kolejnej akcji zawodnik z numerem "20" zachował się niczym rasowy napastnik. Przejął podanie posłane od Cezarego Mościbrodzkiego i ruszył w kierunku bramki rywala, a tam minął goalkeepera Patryka Wójcika, po czym wpakował piłkę do siatki. Rosły obrońca miał apetyt na kolejnego gola, ale piłka po jego kolejnym ataku powędrowała obok słupka. Zawodnicy Burzy również stworzyli swoją groźną sytuację, kiedy to strzelał Damian Kopciński, ale futbolówkę z linii bramkowej w porę wybił Igor Skwierz. Z dystansu bardzo mocne uderzenie w kierunku bramki posłał Jarosław Cudziło, ale dobrze piłkę nad poprzeczką przeniósł Sebastian Dudkowski. Następnie ten sam zawodnik postanowił zaatakować po raz kolejny, lecz i tym razem górą był bramkarz Indykpolu. Na zakończenie pierwszej połowy piłkę ręką w polu karnym zagrał Przemysław Gradus, za co sędzia podyktował rzut karny. Do stałego fragmentu gry podszedł Maciej Miecznikowski, ale w świetny sposób został powstrzymany przez Sebastiana Dudkowskiego i na przerwę zeszliśmy ze skromnym prowadzeniem zawodników Indykpol Team. Tuż po gwizdku sędziów w kapitalnej, stuprocentowej sytuacji znalazł się Maciej Dawaid, ale został powstrzymany będącego ostatnio w świetnej formie Sebastiana Dudkowskiego. Ze strony ekipy Win-Pro z rzutu wolnego strzelał Jarosław Cudziło, ale piłka zatrzymała się na murze złożonych z graczy Indykpol. W dobrej okazji, po której mógł wyrównać, znalazł się Maciej Miecznikowski, lecz błyskawicznie zareagowali defensorzy ekipy Aleksandra Skóry i wybili piłkę z daleka od swojego pola karnego. W 26' minucie rzut rożny rozgrywał Jarosław Cudziło, który zagrywał piłkę do Patryka Wójcika, ten postanowił wyjść z bramki, na połowę rywala, a tam "Wujo", atomowym strzałem pokonał swojego kolegę "po fachu" i mieliśmy remis w tym spotkaniu. Zawodnicy Bartłomieja Fursewicza dalej ambitnie atakowali. Najpierw wolejem nieskutecznie uderzał Maciej Miecznikowski, a po chwili piłkę z bliskiej odległości, w kierunku bramki piłkę posłał Jarosław Cudziło, ale po raz kolejny powstrzymał go Sebastian Dudkowski. W tym momencie Indykpol poprosił o "czas". Po krótkiej przerwie w grze defensor z numerem "8" strzelał po raz kolejny i tym razem mógł mówić o niesamowitym pechu, ponieważ piłka po jego uderzeniu obiła dwa słupki bramki rywala. Przy kolejnej akcji Jarek zaprezentował się w roli podającega - znakomicie wypatrzył Macieja Miecznikowskiego, który trafił na 3:2. Wyraźnie podmęczeni zawodnicy ekipy Aleksandra Skóry szukali swojej szansy z rzutu wolnego, ale futbolówka uderzona przez Norberta Kędziora trafiła tylko w mur. W 39' minucie Sebastian Dudkowski postanowił wyjść z bramki i również zaatakować rywala, co szybko wykorzystali piłkarze Burzy. Goalkeeper nieprzepisowo zatrzymał piłkę ręką i za przerwanie stuprocentowej okazji na zdobycie bramki dla rywala, został ukarany czerwoną kartką. Na ostatnią minutę między słupkami pojawił się Cezary Mościbrodzki. W 40' minucie zawodnika z pola zdołał pokonać jeszcze Maciej Miecznikowski, strzelając na 4:2. Na trzy kolejki przed końcem, Win-Pro Burza zbliża się do Indykpolu na 1 punkt i walka o mistrzostwo rozgrywek Superliga 6 Słupsk/Kobylnica zdecydowanie nabiera rumieńców!
 

Gdzie gramy